top of page

SZALEŃCZE WYZWANIE CZYLI INSANITY - TYDZIEŃ 1-SZY WRAŻENIA.

Czym jest Insanity? Gdy przetłumaczymy na polski nazwę tego morderczego treningu to znaczy on tyle co szaleństwo.


I rzeczywiście jest to szaleństwo. 


Jest to 2 miesięczny (dokładnie 9-cio tygodniowy program) o bardzo wysokiej trudności, który obiecuje w 2 miesiące pomóc nam osiągnąć kondycje i ciało o jakim marzymy.


Autorem tego programu jest Shaun T- bardzo charyzmatyczny motywator i trener fitness.


Insanity jest jednym z najbardziej znanych i cenionych programów fitness w Ameryce.



Dziewczyna wykonująca plank


Jak można zakupić ten program?

Dostępny jest przede wszystkim na stronie beachbody.com (można wykupić tam subscrypcję na różne programy fitness- niestety ostatnio dostępny tylko w USA i Kanadzie) - można go też znaleźć w bardzo dobrej cenie na eBayu.


Na czym polega Insanity?


Jest to fitness plan. Mamy dostępną serię filmów wideo i kalendarz. Kalendarz mówi nam kiedy wykonujemy dane wideo. Ćwiczenia wykonujemy 6 razy w tygodniu przez 9 tygodni - daje to więc 54 dni ćwiczeń.


Co 2 tygodnie wykonujemy fitness test. Fitness test polega na wykonywaniu określonych ćwiczeń jak największą ilość razy w ciągu minuty.



Dlaczego Insanity daje efekty?


Ja dopiero ten program testuje, ale opierając się na opinii osób, które go wykonywały, jest to jeden z najbardziej wymagających domowych treningów.

 

Dlaczego chcę spróbować?

Ćwiczę już od ponad 5 lat. Chcę podnieść poprzeczkę i zmierzyć się sama ze sobą. Wiem, że nie będzie łatwo, ale chcę sprawdzić jak zmieni się moje ciało, moja kondycja i moja psychika.


Tutaj możecie zobaczyć krótki filmik o Insanity:




Dzień 1 - Fit test (spalone 420 kcal)

Poszło mi nawet nie najgorzej. Dwa wyniki miałam nawet lepsze niż prezentujący ćwiczenia. Dałam z siebie wszystko, więc po skończonym treningu ledwo oddychałam, a serce biło mi w rytmie techno. Wyglądałam też jakbym dopiero co wyszła spod prysznica.


Czułam się jednak bardzo zadowolona i dumna, że udało mi się osiągnąć lepsze wyniki niż przewidywałam.


Switch kicks - 110 - czyli wykopy z nogi na nogę

Power jacks - 40 - czyli pajacyki do przysiadu

Power knees - 88 - czyli jak najszybsze przyciąganie kolana do rąk

Power jumps - 23 - czyli podskoki do przysiadu

Globe jumps - 8 - czyli przeskoki do przysiadu w przód, prawo, tył i lewo.

Suicide jumps 12 - czyli burpees bez pompki

Push up jacks -12 - czyli pompki z przeskokiem nóg

Low plank oblique - 45 - czyli ciało w planku i przyciągamy ugięte kolano do boku.



Dzień 2 - Plyometric Cardio Circuit (spalone 495 kcal)


Dzisiaj było bardzo trudno. Ćwiczenia były bardzo wyczerpujące. Mimo, że Shawn daje około 30 sekund przerwy co kilka minut, to bardzo ciężko wrócić do spokojniejszego oddechu.


Około 30-tej minuty gdy była kolejna 30 sekundowa przerwa włączyłam pauzę na 2 minuty.

Musiałam wrócić do spokojniejszego oddechu.

Bałam się, że forma będzie kuleć, jeżeli nie odetchnę. Po 2 minutach i napiciu się wody wróciłam do ćwiczeń. Było bardzo ciężko, cześć ćwiczeń robiłam wolniej niż Shaun, ale dałam radę.


Przykłady ćwiczeń: wyskoki z planku, pompki i nogi do brzucha w planku, boksowanie, różnego rodzaju skipy.


Ogólnie układ bardzo, ale to bardzo wymagający.


Po wszystkim wykonałam 30 minut rozciągania z Adee.

Jestem z siebie dumna!



Dzień 3 Cardio Power and Resistance (spalone 486 kcal)


Dzisiejszy zestaw znów zaczął się od bardzo wymagającej rozgrzewki.


Po bardzo intensywnej rozgrzewce nadszedł czas na rozciąganie. Po rozciąganiu powrót do morderczych ćwiczeń. Bardzo dużo jest tu podskoków i przeskoków. Szczególnie wymagające są kangury czyli wyskoki z przysiadu do góry. Tempo narzucone przez grupę jest wycieńczające, ale dałam radę.


Po wykonaniu całego treningu moje całe ubranie było ciężkie od potu.



Dzień 4 Cardio Recovery (spalone 246 kcal)


Dzisiaj bardzo łatwy dzień - przynajmniej w porównaniu z musztrą jaką przechodziła przez poprzednie dni.


Ćwiczenia są bardzo spokojne, większość pochodzi z jogi lub pilatesa.

Mięśnie nieco palą, gdyż jest tu kilka ćwiczeń w pulsie.


Bardzo przyjemny układ.



Dzień 5 Pure Cardio (spalone 645 kcal)


Ten zestaw to najtrudniejszy jak na razie w całym zestawieniu.

Dostajemy tylko dwie przerwy łącznie 2 minuty.


Cały workout trwa 38. Po 11 minutowej bardzo energicznej rozgrzewce mamy chwilę rozciągania i oddechu, kolejne 15 minut to istne szaleństwo ćwiczenia są bardzo dynamiczne dużo wykopów, przeskoków i sprintów w miejscu.


Jest to najbardziej wymagający trening. Jestem bardzo dumna, że mi się udało. Oczywiście niektóre ćwiczenia wykonywałam w wolniejszym tempie, ale mimo wszystko dałam radę.


Dzień 6 Plymoretric Cardio Circuit (spalone 504 kcal)


Powtórka zestawu z dnia drugiego. Jednak dzisiaj sukces! Nie przedłużałam przerwy.



Podsumowanie efektów po 7-miu dniach


Przede wszystkim chcę ostrzec wszystkich, że instanity to nie jest zestaw, który można wykonać "z kanapy" tzn bez żadnego doświadczenia w ćwiczeniach.


Odradzam go początkującym ponieważ tempo i poziom ćwiczeń są zbyt wysokie, bardzo łatwo o kontuzję, przetrenowanie i także zniechęcenie.


Dla osób, które już regularnie ćwiczą polecam ten program, ze względu na to, że rzeczywiście stawia poprzeczkę bardzo wysoko. Warto się z nim zmierzyć.


Niestety trzeba też uważać gdy mamy sąsiadów pod sobą. Jest bardzo dużo skoków i ogólnego tupania.


Czy widzę jakieś zmiany?


W ciele widzę lekkie zmiany w zarysowaniu brzucha, to dopiero tydzień, więc będę musiała dokończyć cały program by w pełni opisać efekty.


Czy były jakieś efekty uboczne?


Pierwsze dwa dni czułam się wypruta z energii, nie miałam na nic siły.

Po trzecim dniu przyszła euforia i więcej sił.


Czy miałam zakwasy?


Tak! Mimo, że ćwiczę od stycznia 2014 to Instanity spowodował, że poczułam zakwasy w miejscach w których nie czułam ich już dawno jak np. pośladki czy mięśnie międzyżebrowe.



Czy ciężko nadążać z grupą w Insanity?


Tak, momentami miałam wrażenie, że ćwiczę z cyborgami, chociaż im dłużej trwa zestaw tym bardziej widać, że ludzie robią przerwy.


Shaun T bardzo do nich zachęca, jeżeli nie możesz dalej- zrób przerwę i wróć, powtarza do nas z ekranu.


Jakie są moje ogólne wrażenia po pierwszym tygodniu?


Powiem szczerze, że bałam się zmierzyć z tym programem, ale teraz jestem zadowolona, że zaczęłam. Postaram się wykonać cały i sprawdzić jak poprawi się moja kondycja.



247 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page